No i stało się! Pierworodna skończyła roczek, a w związku z tym, mamy za sobą pierwsze urodzinowe imprezy :) Sobota - przyjaciele, niedziela - rodzina. Po takich happeningach stwierdzam, że moje mieszkanie jest chyba z gumy, pomieścić tyle osób... szacun! Jeszcze czeka nas jedna impreza
w górach z tej okazji, ale tu pewnie polecimy w temacie grilla w ogrodzie i pysznych lemoniad, bo mam nadzieję, że będzie pięknie i ciepło, jak było w ten weekend. Nie miałam za dużo czasu na organizację imprezy, ani możliwości wystrojenia mieszkania, musząc powciskać bukiety kwiatów, talerze z ciastami i napojami we wszystkie kąty, żeby roczne łapki, a było ich aż cztery, nie dorwały wszystkiego siejąc spustoszenie. Na takie wymarzone (dla mamy:)) przyjęcia będzie jeszcze czas, a wtedy to już z Masią i pod jej dyktando pewnie będę urządzać kolejne jej urodzinki :) Na razie zadebiutowałam z tortem, pierwszym w swoim życiu, który wyszedł wyśmienicie, a towarzystwo jeszcze nienasycone i spragnione bardzo truskawek wciągało torcik nosem, a mogło czynić to bezkarnie bo był w wersji light bez ciężkich mas i kremów, których nie cierpię :) Mówię, córkę urodziłam, to co ze mnie za matka, żeby nie umieć tortów piec?! No i bam! Udało się... pierwszy próbny wyszedł... drugi już dla przyjaciół... trzeci dla rodziny i voila!
Kruche ciasto z rabarbarem i pianką
Składniki:
CIASTO
3 szklanki mąki (szklanka = 250 ml)
1 kostka masła lub margaryny, np. Kasia (250 gr)
4 żółtka
3/4 szklanki cukru
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego lub parę kropel olejku waniliowego/cytrynowego.
5 dużych łodyg rabarbaru
PIANKA
4 białka
3/4 szklanki cukru
1/2 opakowania kisielu żurawinowego/truskawkowego/poziomkowego (lub jaki wolicie)
Do dużej miski wkładamy wszystkie produkty na ciasto, kroimy nożem masło/margarynę i ugniatamy, robiąc kruszonkę. Nie za długo.
Rabarbar myjemy, obieramy i kroimy na 2-3 cm kawałeczki.
3/4 ciasta wykładamy na wyłożoną papierem do pieczenia dużą blachę. Posypujemy wierzch kruszonki delikatnie mąką (aby spód nie nasiąknął za bardzo rabarbarem tudzież innymi owocami), i wykładamy rabarbar.
Oddzielone białka łączymy z cukrem i ubijamy na gładki, gęsty krem. Pod koniec ubijania dodajemy kisiel i ubijamy do utworzenia się jednolitego koloru, ok. 2 min. Wykładamy powstałą piankę na rabarbar i posypujemy pozostałą częścią kruszonki.
Wstawiamy do rozgrzanego do 175 stopni piekarnika na 50 min i pieczemy.
Ja po ok. 25 minutach przykrywam delikatnie ciasto w piekarniku folią aluminiową, żeby wierzchnia kruszonka nie przypaliła się.
Po ostygnięciu można posypać cukrem pudrem.
I tak piekę to ciacho przez całe lato... niedługo będzie czas na truskawki, maliny, borówkę amerykańską, śliwki, na różnych odmianach jabłek kończąc :) Wymieniam tylko smaki kisielu i aromatów, dodaję do pianki ziarenka wanilii czy zamaszystym ruchem sypię jabłka cynamonem. To moje ulubione ciasto i nie ma opcji, że nie wyjdzie!
Kompot z rabarbaru z nutą wanilii
Składniki:
3 łodyżki rabarbaru
1 litr wody
4 łyżki cukru/stewii/ksylitolu
1/2 laskii wanilii
Rabarbar myjemy, kroimy każdą łodyżkę na pięć i wrzucamy wraz z przekrojoną na pół (wzdłuż) laską wanilii do garnka z gotującą się wodą. Dosładzamy. Gotujemy max 15 min i odcedzamy.
Schładzamy... Można podawać z kostkami lodu.
Kto się skusił?:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wszystkie komentarze 😀