wtorek, 18 grudnia 2018

Ciacho Kopernika - czyli piernik świąteczny



O piernikach można by prawić długo. Bo to tradycja, że na każdym polskim stole w Święta Bożego Narodzenia stawia się staropolski piernik przekładany powidłami, robiony ciut wcześniej aby sobie odstał i się lekko postarzał, jak na piernik przystało. Niektórzy nie lubią. Bo taki twardawy,  lekko gryzący w język od przypraw, zbyt wyrazisty. Nie podchodzi jak inne serniki, keksy, makowce. Gryźć to się można co najwyżej lekko w język siedząc czasem przy rodzinnym stole, coby zbyt wyraziście nie zwerbalizować swoich poglądów, uwag i spostrzeżeń. Bo nie o takie emocje chodzi w te Święta. A i może któryś dziadek lub ten pra- niedosłyszy, gdy poprosicie przy stole by podał piernik i się oburzy na naszą niegrzeczność i opryskliwość! Lepiej nie ryzykować. Możecie to sobie nazwać "wigilijnym murzynkiem" choć i tu już widzę las rąk, tych poprawnych politycznie. Możecie nazwać go świątecznym "ciachem Kopernika", i tu już mi się serce uśmiecha z racji sentymentu do stolicy kujawsko-pomorskiego. Tak, jeśli zapiszecie ten przepis ode mnie to zapiszcie go sobie "Świąteczne ciacho Kopernika". Nie nawiązuje do tradycji, nie straszy perfekcyjnością słowa "staropolski", jest przyjemny do robienia, nawet z dziećmi u boku i smaczny jak całe Święta. Tym przepisem się dzielę bo opracowałam go po swojemu i wychodzi naprawdę zacnie! Możecie zrobić to bez przedświąecznej spiny bo nawet do 2 tygodni przed Wigilią i trzymać w chłodnym miejscu (nie w lodówce aby nie przeszedł wszelakimi zapachami). Zróbcie ten przysmak piernikowych łasuchów, a jeśli nimi nigdy nie byliście, to się staniecie, za sprawą tegoż przepisu!
Smacznych Świąt Wam życzę, nie gryzących, a iście miodem i winem płynących ;)

piątek, 14 grudnia 2018

Zimowe lampiony do domu i na zewnątrz - DIY


Zimą warto zadbać nie tylko o dekoracje w domu ale i na zewnątrz. Dużo przyjemniej jest rozpalić ogień w kominku (to dla szczęściarzy posiadających domy i kominki ;) lub usiąść w fotelu z książką i mieć ładnie zorganizowaną przestrzeń na zewnątrz czyli na balkonie lub tarasie. Fajnie gdy nie tylko palimy świece w domu, pięknie wyglądają też one na zewnątrz. U nas zawsze balkon zmienia się wraz ze zmianą pór roku. Wiosną i latem jest bardzo ukwiecony, na jesień ubiera się we wrzosy i dynie, żeby później, w grudniu wystroić się iście zimowo, w choinki i zimowe lampiony, które wykonuję sama w domu. Mają one charakter minimalistyczny ale taki najbardziej lubię. Zobaczcie jakie przygotowałyśmy z dziewczynkami w tym roku, dosłownie w pół godziny (z odkurzaniem pokoju włącznie :))

wtorek, 11 grudnia 2018

Ciasteczka kruche (świąteczne)


W weekend zamieniłam w ciasteczkowego potwora! Ale mam dla Was przepis gigant! Dla tych kuchennych ciamajd, które same bijąc się w pierś tak się nazywają, ale i dla tych kozaczek kulinarnych co Pavlovy i inne tasiemce pieką. Bo tu nie o nadmierną wymyślność kształtów, smaków i faktur chodzi, tu chodzi o prostotę, zabawę i tę niepowtarzalność chwili, jaką łapiemy zaszywając się w weekendowe czy środowe popołudnie, samemu słuchając ulubionej płyty czy w harmidrze panującym w domu z umorusanymi od mąki buźkami dzieci. Tu chodzi aby się wyczilować i nie stresować czy wyjdzie, czy nie wyjdzie. Aby pobawić się w kuchni z bahornią, wyczarować stos ciasteczek w godzinę na jutro do przedszkola na przedstawienie czy na wigilię pracową. Tu chodzi w tym przepisie abyście wiedziały, że to będzie totalny no-stress. Przepis dla każdego, a i zabawa przednia! Różne formy zdobień według własnego uznania i posiadania składników lub bez. Znikają tak samo szybko jak się je piecze, bo pomimo prostoty składników smakują domem, ciepłem i przedświąteczną atmosferą.

poniedziałek, 3 grudnia 2018

Rewelacyjny zakwas na barszcz wigilijny


Ja już chcę! Chcę pichcić, gotować, piec, próbować. Chcę mieć umorusane buzie dzieci i wiecznie pochlapaną podłogę w kuchni, którą będę myć kilkanaście razy dziennie. Chcę już się wkręcić w atmosferę tych najpiękniejszych dla mnie Świąt. Nie muszę mieć wszystkiego na tip top, choć będę się starać najmocniej, by było cudownie. Dziś nastawiłam zakwas z buraków na wigilijny barszcz. I choć w moim domu tradycyjnie w Wigilię jadało się obłędną grzybową, to w tym roku stawiam na barszcz. Grzybowa będzie w pierwszy dzień Świąt. Taki konsensus domowy, bo przecież w Świętach o dobrą atmosferę i harmonię chodzi, prawda?

Zakwas zróbcie, bardzo polecam! Należy nastawić go najpóźniej tak do 10-ego grudnia, ale ja robię już bo