poniedziałek, 24 września 2018

O tym jak zaczęłam lubić piasek



Nachodzą mnie ostatnio takie głębsze refleksje. Spowodowane są one wydarzeniami w moim życiu na przestrzeni ostatnich lat i tym, jak bardzo te wydarzenia wpłynęły na kształt mojego życia.Wydarzenia te to ciąża, a raczej ciąże, prawie jedna po drugiej, to rodzenie, opieka nad dziećmi, aby nie używać "siedzenie w domu" znienawidzonego przez większość kobiet. To rezygnacja z naprawdę wielu rzeczy. Ze spontanicznych wyjść na miasto, z delegacji, ze spania do 10ej rano w sobotę, z powolnego picia kawy w łóżku i jedzenia omletów, które zrobił dla mnie mąż w niedzielny poranek, kiedy to słowo poranek miało inny wymiar i przypadało w zupełnie innym zakresie godzinowym. Teraz zazwyczaj o godzinie 8 rano jesteśmy już po śniadaniu. A ja niemal zawsze jestem już lekko zmęczona. I na pewno nie tym, że poprzedniej nocy oglądałam jakiś fajny dramat do 2 i wypiłam butelkę wina z mężem. Dramat to teraz jest jak Zu się budzi przed 6 w szampańskim humorze w niedzielny poranek (czyt. skoro świt) albo i nieszampański, wtedy jest jeszcze gorzej. Na szczęście jej starsza siostra

niedziela, 9 września 2018

Wakacje w kolorze blue i nowości od DERMEDIC



Woda, to kierunek nad który ciągną tłumy. Co roku mam wrażenie, że większość ludzi w wakacyjnym terminie jedzie nad wodę. Góry zostawiają sobie na zimę, jeśli ktoś w ogóle lubi zimę i sporty zimowe, ale my do tej grupy się nie zaliczamy. Woda ma w sobie coś kojącego, coś co oczyszcza umysł i duszę, gdy tylko się nad nią usiądzie. Mam na myśli taką wodę, gdzie nad głową nie biega pies czy zgraja dzieciaczków sypiących Ci na nią tonę piachu. Nie mam na myśli parawaningu we Władku czy all na Majorce. Mam na myśli takie miejsca jak