czwartek, 30 stycznia 2020

Organizacja czasu z dziećmi, czyli jak nie zwariować siedząc razem w domu



Organizacja to podstawa. Przekonałam się o tym, kiedy w chwili rozpaczy w pewien pochmurny dzień wpadłam na pewien pomysł. Skoro sprawdza się on przy naszej dwójce, to może się sprawdzi i u Was?

Od dłuższego czasu moje dzieci zakatarzone i kaszlące tułały się po domu znudzone wszystkim dookoła, odrzucając z automatu każdą moją propozycję na jakiekolwiek zajęcie. Nie muszę Wam mówić jak czuje się matka, która ma z tyłu głowy milion spraw do załatwienia, miejsc do odwiedzenia, a siedzi w domu, wyciera co rusz zasmarkane noski i po kilku dniach czuje nieraz bezsens istnienia. 

Dzieci nudzą się w domu, najchętniej oglądałyby bajki, na które ja pozwalam, ale z umiarem. Która z nas miała taki dzień, że w głębokiej desperacji wprowadziła dzień bajek no limit? No właśnie. Moje dziewczyny potrafią czasem bawić się razem tak pięknie, że aż boję się do nich odzywać, by nie zburzyć tej idylii. Zazwyczaj jest tak po kolacji, gdy wiedzą, że zaraz ich dzień się skończy. Przez resztę dnia zazwyczaj walczą nawzajem o moją uwagę, robią sobie na przekór, kłócą się, wymuszają. I w pewnym momencie powiedziałam dość!