czwartek, 30 marca 2017

Wiosenna odnowa i piękne Trójmiasto

Powolne spacery, trochę z przymusu bo wózek już odszedł do lamusa, czasem tylko przemycony podstępem, na oglądanie pociągu czy kupienie pysznej grahamy, by móc przemieścić się trochę szybciej, sprawniej i dalej. Ten wiatr, który robi się coraz bardziej miękki i pachnący ziemią. Obserwacja pączków kwiatów pod klatką, liści tulipanów, które rosną jak te grzyby w nocy, po deszczu, codziennie robiąc się większe, te żółte, białe i fioletowe krokusy wyścielające trawniki,

środa, 15 marca 2017

Moja Ostoja i zapach ciasta drożdżowego


Marzec, a dokładnie jego połowa to czas, kiedy od dawien dawna, za czasów studenckich urywałam się z zajęć i kierując się na Łódź Kaliską łapałam pociąg do Gdyni, by później złapać ten ukochany niebiesko-żółty mknący na sam koniuszek naszego Półwyspu. Kuupa godzin drogi, ale jaka radość w sercu, i Ona, stojąca tam na tej małej helskiej stacyjce z różą w ręku i radością w sercu, że znów mnie ma. Na weekend, czasem trochę dłużej, ale znów nie będzie samotna. Mój om pachnący ciastem drożdżowym, niezmieniony pokój od czasów liceum, nasze wielogodzinne spacery po lesie, nad morzem, na cypel, gdzie powietrze o tej porze roku pachnie tak specyficznie, że nawet teraz gdy zamknę oczy, czuję ten zapach mokrego piasku, sosen, ostrzejszego wiatru, niezbrudzone jeszcze sezonowym zapachem smażonych ryb i gofrów.

czwartek, 2 marca 2017

Goodbye February - Hello March!



Początek roku zaczął się dla nas, powiedzmy niełatwo. Choroby ciągnące się już od grudnia, szpital, problemy z brzuszkiem bo mała Zuzia chyba jednak odczuła to moje rozemocjonowanie, którego nie byłam niestety w stanie opanować. Stresss, stresss, ale koniec! Zamykam ten rozdział i wraz z nastaniem marca, na który tak szalenie długo czekałam, liczę na spływające na nas dobro, które przecież wraca, a ja dobra jestem w sumie ;) Pojechaliśmy na spacer do lasu, do naszego miejsca, które miejmy nadzieję już w tym roku stanie się jeszcze bardziej nasze (kiedyś Wam o tym opowiem). Po tym przesmogowaniu, bo należę do osób, które nie twierdzą, że problem smogu pojawił się w tym roku wraz z jego medialnym nagłośnieniem, bo on był, owszem, ale w tym roku to już przesadził ze swoją wszechobecnością!