piątek, 29 grudnia 2017

Przednoworocznie



Nic tak jakby się chciało. Koniec roku nie rozpieszczał, cały grudzień nie rozpieszczał. Przeziębienia, trzy bostonki, śmierć wuja, kolejne choroby, wyjazdowe święta z chorobami w tle. Walczenie o zdrowe oskrzela Zuzi, latanie po lekarzach, bieganie z inhalatorem i katarkiem po całym domu, żeby tylko uchronić się przed antybiotykiem. Dom niesprzątnięty po raz pierwszy na Święta, niedomyte okna i jedynie kilka akcentów, minimalistycznych oczywiście. Skandynawskie gwiazdy w oknach, lampki, lampki, wszędzie lampki i mała jodła w drewnianej donicy. Tyle. Jakieś te Święta nie takie, niedopowiedziane, niedośpiewane, chłodne, niedojedzone bo nikomu się jeść nie chciało przez te katary i stresy. -2 kg na koncie zamiast +4 jak do tej pory
( jedyny plus chyba...). I takie wyrzuty sumienia mam, że dwa lata temu pierwsze Święta Marysi spędziliśmy tak wspaniale, a ta Zuzia znów  kopnięta w piszczel. Poszkodowana wiecznie naszymi wyborami, koniecznościami, obowiązkami, ale już koniec. Teraz idzie Nowe, koniec konieczności, tego co wypada, a co nie wypada. Teraz zadbam i o nią. O nas, o uśmiech na twarzach, o więcej światła w domu, o mniej chorób, w końcu niedługo wiosna! ;) Zrobimy czapeczki na Sylwestra i zatańczymy przy Maryli, Organku, przy Kaczuchach, żeby było dla każdego coś dobrego! Zrobimy tacie ulubioną sałatkę warstwową i tiramisu, kupimy dziecinnego szampana i nadmuchamy balony. Wkroczę w Nowy Rok czerwoną szpilką, zdecydowanie i z przytupem. Tak żeby bały się mnie wirusy i Ci, którzy powinni zacząć się bać :) Przegonię choroby i hejterów, spędzę ten rok, ostatni najpiękniejszy w moim macierzyńskim życiu, najlepiej jak tylko potrafię. Później wrócę do pracy i będę tylko wspominać te ostatnie 4 lata, które nie raz tak bardzo przeklinałam, najlepiej jak mogę. Bo choć z rozgniecionym bananem na kolanie i flipsami we włosach, z pogniecioną koszulką i w dresach, to jednak cholera piękne te lata były! 2018, przybywaj - wycisnę Cię jak cytrynę!
A Wam Kochani, życzę żebyście w tym Nowym Roku nie zajechali się, ani nie chcieli się na siłę zajechać. Ćwiczeniami z Chodakowską, zdrowymi koktajlami, jeśli rzygać się Wam chce na myśl o jarmużu czy innych tam czijach :) Dbajcie o swoje zdrowie, o codzienny uśmiech,o swoich bliskich, o mycie zębów i dobrą kawę o poranku. Żyjcie tak jak chcecie, a nie jak wypada, czy jak chcieliby tego inni. Spędzajcie swoje życie na robieniu tego, co sprawia Wam największą przyjemność 😍
Szczęśliwego Nowego Roku! 








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie komentarze 😀