środa, 9 listopada 2016

Gęsina na Św. Marcina!



W listopadzie zawsze jemy pieczoną gęś. To taki czas w roku, że są one bardziej dostępne i popularne, więc prawie jak "cała Polska czyta dzieciom", tak "cała Polska je gęsinę". Nie byłam fanką tego mięsa, dopóki sama kiedyś jej nie przyrządziłam. Teraz nie ma opcji aby 11 listopada czy w weekend wcześniej, w zależności jak nam się plany wyjazdowe poukładają, marynuję, piekę i rozkoszuję się smakiem pieczonej piersi gęsi z chrupiącą skórką, której osobiście nie jem, bo oddaję munszowi, który twierdzi, że to jej najlepsza część! Dla każdego coś dobrego ;) W tym roku nawet Marysia szamała trochę gąski ;) (proszę nie nasyłać na mnie żadnych służb mundurowych czy innych instytucji, że dzieciaka alkoholizuję bo
wszelki alko z gęsi wyparował, zapewniam Państwa!) A zatem, z racji tego, że jest jeszcze czas aby gęś zdobyć i w piątkowe Święto jakże zacne, zaserwować rodzinie uroczysty obiad, podaję przepis! Pieczcie, jedzcie się, a komu zasmakuje niech się dzieli przepisem z bliźnimi! ;)

Pieczona pierś gęsi w czerwonym winie 

podana z zapiekanymi ziemniaczkami w mundurkach z rozmarynem, z pieczoną gruszką i konfiturą porzeczkową oraz mixem sałat z olejem z pestek dyni




Składniki (4 osoby)
GĘŚ
1 podwójna pierś gęsi ze skórką (ok. 1 kg)
200 ml czerwonego wytrawnego wina

300 ml wody z 4 łyżkami soku z aronii lub soku malinowego (najlepsze syropy domowe)
sól, pieprz, majeranek

GRUSZKI
2 gruszki 

4 łyżeczki konfitury porzeczkowej/malinowej lub żurawiny

SAŁATKA
4 garście mixu sałat/rukoli
4 łyżki oleju z pestek dyni

ZIEMNIAKI
ok. 8 małych ziemniaków w mundurkach

2 ząbki czosnku
oliwa (ok. 4 łyżek)

sól, pieprz, rozmaryn suszony


Dzień wcześniej wieczorem, myjemy pierś gęsi, nacieramy ją solą, pieprzem, majerankiem i wkładamy do naczynia żaroodpornego. Zalewamy miksturką z wina i soku aroniowego/malinowego tak aby wystawała tylko skórka gęsi, przykrywamy (najlepiej jest piec gęś w naczyniu z przykrywą, ale można też zakryć naczynie folią aluminiową). Wstawiamy do lodówki.
Następnego dnia, nacieramy ponownie gęś solą, pieprzem i majerankiem i ponownie wkładamy do naczynia. Przykrywamy. Piekarnik nagrzewamy na 250 stopni (opcja góra-dół) i umieszczamy naczynie z gęsią na dolnym poziomie. Pieczemy 45 min. Następnie zdejmujemy pokrywkę/folię, temperaturę redukujemy do 180 stopni i pieczemy kolejne 45 min. Należy sprawdzać cały czas czy ilość płynu jest odpowiednia, czyli, że wystaje tylko skórka gęsi. 

Ziemniaki gotujemy w osolonej wodzie w mundurkach 10 min. Następnie układamy je na papierze do pieczenia (zrobimy 2 sakiewki) pieprzymy, kroimy czosnek w plastry i układamy na ziemniakach, posypujemy rozmarynem, pieprzem i polewamy oliwą. Sakiewki wkładamy do piekarnika na 45 min (wtedy kiedy zredukujemy temp. do 180 stopni) i pieczemy razem z gęsią.

Na 20 min przed wyjęciem gęsi i ziemniaków z piekarnika, przekrawamy gruszki na pół (zostawiamy ze skórką), wyjmujemy gniazda nasienne i umieszczamy w naczyniu żaroodpornym i wstawiamy do piekarnika. (Ja wstawiam na blaszce umieszczonej nad gęsią i ziemniakami).

Podawać z miksem sałat skropionych olejem dyniowym lub inną oliwą.

Gęś również dobrze smakuje z kopytkami lub gnocchi. 




Smacznego!!! 

Przepis pochodzi z Kwestii Smaku, trochę go przerobiłam pod siebie ;)

2 komentarze:

  1. http://winozestruskiem.blogspot.com/2016/02/wino-swietomarcinskie-srebrna-gora.html polecam do gęsi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję :) Super duet! Polecam zatem wszystkim!

      Usuń

Dziękuję za wszystkie komentarze 😀