wtorek, 23 lutego 2016

BLW od kuchni! Początki...cz. 3


Pamiętacie, jak w ostatnich postach przedstawiałam know-how metody BLW (tutaj), następnie jej zalety oraz produkty zakazane (i tu)? Teraz przyszedł czas na praktykę Kochani... zakasamy rękawy, rozpoczynamy swoje kulinarne fantazjowanie, i choć na początku poszaleć jeszcze nie możemy, to nauczymy się
podstawowych zasad zdrowej kuchni, wyeliminujemy z niej cukier i sól (choć przyznam, że niektórych potraw osobiście bez soli nie przełknę, np. ziemniaków, Marysia je bez soli, ja sobie po kryjomu dosalam;)). Już w 8 miesiącu zobaczycie jak rozwiniecie skrzydła, kiedy Wasza pociecha będzie łykać wszystko jak mały indyk i tylko będzie buzię otwierać na sam widok otwierającej się lodówki lub deski i noża w Waszym ręku i będzie się wyrywać do jedzenia! Ojj cieszy ten widok, cieszy... na samo wspomnienie o wykręcającej się buzi w każdą stronę od łyżeczki, aż mi się niedobrze robi! A teraz, każdy posiłek to przyjemność - dla całej rodziny!
A zatem, przedstawię Wam dzisiaj przykładowe menu dla mamy i dzieciaczka dopiero rozpoczynających przygodę z BLW, czyli dla 6-7 miesięczniaków :)
Podaję przepisy na 2 porcje: dla malucha i dla mamy lub taty, w zależności z kim maluch będzie jadł posiłek. Jeśli dziecko ma tyle szczęścia, że je z obojgiem rodziców to zwiększamy porcje :) My niestety mamy tylko weekendy na jedzenie w trójkę + pies ;)
BARDZO WAŻNE jest abyście NIE sadzali GŁODNEGO DZIECKA do jedzenia pokarmów stałych. Najlepiej nakarmić piersią lub mlekiem modyfikowanym na ok. 30 min przed rozpoczęciem zabawy z jedzeniem :) Powodzenia!

ŚNIADANIA:

1. Owsianka z jabłkami, rodzynkami i cynamonem

Marysia, 7 miesięcy wyjada owsiankę paluszkami

1/4 szklanki płatków owsianych (górskich lub zwykłych)
1/2 szklanki mleka roślinnego (może być krowie dla starszego dziecka, u mnie powyżej 8 mż)
1/2 szklanki wody 
1/2 obranego słodkiego jabłka
łyżeczka cynamonu
łyżka rodzynek (opcjonalnie)

Mleko i wodę (lub sama woda, wtedy szklanka) mieszamy z płatkami owsianymi i gotujemy. Jabłko ścieramy na tarce o grubych oczkach, dodajemy rodzynki i cynamon. Gotujemy na malutkim ogniu ok. 5 minut i odstawiamy przykrytą do ostudzenia.) Gdy jest za gęsta, można dodać wody. Blendujemy delikatnie aby rodzynki się rozpadły i podajemy maluszkowi w miseczce. (najlepiej używać tych, które się przywierają do tacki krzesełka, bo moja Maryśka miała i ma do dziś manię ciskania miską wszędzie :)) 

2. Kasza jaglana z bananem, daktylami i wanilią
Spróbujcie na początek wybadać dziecko i podać mu zrobioną przez siebie kaszkę, którą maluch będzie sobie jadł... paluszkami. Dajcie mu w rączkę łyżeczkę, niech się przyzwyczaja :) Kasza specjalnie będzie delikatnie zblendowana żeby nie było dużych kawałków banana i daktyli, zobaczycie jak dziecko sobie radzi z przełykaniem grudkowatych substancji. Później będzie można siekać daktyle, miażdżyć banana widelce i podawać w takiej formie dziecku.
Jak dla mnie kasza jaglana to totalny must have w waszej kuchennej szafce, róbcie z niej duuużo rzeczy i przekonajcie się jaka jest cudowna. Polecam przeczytać również o jej właściwościach tutaj!

Marysia, 7 miesięcy, ogląda swoje śniadanko, żeby zaraz przystąpić do konsumpcji
1/3 szklanki suchej kaszy jaglanej
1 szklanka wody/mleka roślinnego (na początku proponuję tylko te dwie opcje, po 8 miesiącu można dodawać mleko krowie)
2 daktyle
1/4 laski wanilii
1 banan

Kaszę gotujemy z daktylami i ziarenkami z laski wanilii (kaszę płuczemy, dodajemy do zagotowanej wody/mleka i gotujemy 15 minut bez mieszania na wolnym ogniu). Dodajemy banana i całość delikatnie blendujemy.

3. Kostki z kaszy jaglanej z bananem

1/2 szklanki suchej kaszy jaglanej
2 daktyle
1 i 1/4 szklanki wody/mleka roślinnego (na początku proponuję tylko te dwie opcje, po 8 miesiącu można dodawać mleko krowie)
banan - musi być dojrzały, nie twardy

Wieczorem gotujemy kaszę jaglaną z daktylami (kaszę płuczemy, dodajemy do zagotowanej wody/mleka i gotujemy 15 minut bez mieszania na wolnym ogniu), blendujemy ją i przelewamy do miski, odstawiamy bez przykrycia aż stężeje. Wsadzamy do lodówki. Rano wyjmujemy kaszę, kroimy w kostkę, podgrzewamy delikatnie w rozgrzanym piekarniku (175 st.) lub kąpieli wodnej. Podajemy z bananem pokrojonym w słupki.

Na drugie śniadanko, np. po południowej drzemce wciskam w rączkę Marysi owoce... banana, gruszkę, kiwi (ale tylko to słodkie i dojrzałe:)), delikatnie obgotowane jabłuszko (z jabłkiem bym uważała na początku: albo całe dawać, albo obgotowane delikatnie kawałki bo jest twarde i łatwo się zakrztusić). Owoce maja dużo witamin i wody, także warto!

Marysia, niecałe 7 miesięcy i jej grucha


OBIADY:

1. Omlet na gruszce z imbirem lub jabłku z cynamonem
(tu można samemu wymyślać czy na słodko czy na wytrawnie podać dziecku jajko)



Marysia, 7 miesięcy je omlet z gruszką
1 jajko (od szczęśliwej kury :))
1/2 gruszki/jabłka pokrojonej w grube plastry/dużą kostkę
imbir/cynamon
1/2 łyżeczki oliwy z oliwek/masła

Jajko rotrzepujemy widelcem, wylewamy na rozgrzaną patelnię z tłuszczem i podważamy od brzegów aby nieścięte jajko rozlewało się na patelnię. Omlet musi być dobrze usmażony. W osobnym garnuszku dusimy jabłka lub gruszki z dowolną przyprawą (cynamon/imbir). Na uduszone owoce, ale tylko delikatnie, tak aby maluch mógł je wziąć w rękę w postaci nie rozpadającej się, kładziemy pokrojony w paski omlet i voila!

2. Zupka jarzynowa*
(Marysia pije ją z kubka DOIDY, oczywiście z moją pomocą)


1/2 litra wody
1/4 brokuła
1 marchewka
1 mały ziemniaczek
1/2 ząbka czosnku
parę liści lubczyku
pieprz
żółtko (ewentualnie)

Gotujemy niewielką ilość wody, dodajemy pokrojone w niewielkie kawałki warzywa, czosnek, przyprawy, gotujemy do miękkości. Blendujemy, wrzucamy do zupy żółtko i energicznie mieszając, gotujemy jeszcze z 2 minuty.

*zupkę można powkładać w malutkie słoiczki lub woreczki i zamrozić. Po rozmrożeniu, porządnie przegotować i odpowiednio ostudzoną podawać dziecku.

3. Kuleczki jaglane z brokułami, amarantusem
i gotowaną rybką



1/3 szkl suchej kaszy jaglanej
1 szkl. wody
2 różyczki brokułów
łyżka amarantusa ekspandowanego
kawałeczki ugotowanego dorsza z dodatkiem koperku
1/2 marchewki (opcjonalnie)

Gotujemy kaszę jaglaną (jak wyżej na "śniadaniach"), gotujemy marchewkę i brokuły na miękko. Ugotowaną kaszę, brokuły mieszamy widelcem lub tłuczkiem do ziemniaków, tak aby powstała prawie jednolita masa, dodajemy amarantus i tworzymy kuleczki. Podajemy z kawałeczkami rybki i marchewką w słupkach (opcjonalnie)

DESERY:

Na początku osobiście nie robiłam deserów, dopiero od 8 miesiąca zaczęłam wprowadzać coś extra po obiadku.

1. Kisiel jabłkowy z cynamonem i goździkiem 

(Marysia oczywiście pije go z DOIDY)

1 szklanka wody
1/2 jabłka
cynamon
2 goździki
1 łyżka mąki ziemniaczanej rozpuszczonej w odrobinie wody

Wodę gotujemy, ścieramy jabłuszko na najdrobniejszej tarce, dodajemy do wody wraz z cynamonem i goździkami. Chwilkę gotujemy i mieszamy z rozwodnioną mąką ziemniaczaną, aż zgęstnieje.
Wyjmujemy goździki, studzimy i lekko ciepły podajemy dziecku.

2. Koktajl z mleka kokosowego z bananem/kiwi/mango

(pity w DOIDY)

1 szklanka mleka kokosowego (domowe lub np. alpro, ja zawsze robię swoje)
1/2 banana/całe kiwi/1/2 mango
łyżeczka amarantusa ekspandowanego (opcjonalnie)

Miksujemy owoce z mlekiem i amarantusem i voila!

3. Kuleczki a'la raffaello z kaszy jaglanej 



Ugotowaną kaszę jaglaną (najlepiej dzień wcześniej) kulamy w kuleczki wielkości orzecha włoskiego i obtaczamy amarantusem ekspandowanym i wiórkami kokosowymi.


KOLACJE:

Kolacje można potraktować jak śniadania, podobne menu. Ja Marysi podawałam czasem kawałek wafla ryżowego posmarowanego hummusem, albo kawałki białego sera półtłustego lub żółtego z kawałkiem tosta, jaglankę z owocami lub kaszkę mannę w kostkach:

1. Kostki z kaszy manny z jogurtem


kasza manna
1 szklanka wody
jogurt naturalny

Gotujemy kaszę mannę, tak aby była baaardzo gęsta (ok. 2 minut), przelewamy do miski, odstawiamy do wystygnięcia, najlepiej na noc do lodówki. Rano wyjmujemy, kroimy w kostki, podgrzewamy delikatnie w mikrofalówce, lub kąpieli wodnej, podajemy polane jogurtem.

2. Kanapeczki z pastą z awokado i serka białego

1/2 awokado
2 łyżki sera białego (twaróg półtłusty)
łyżeczka posiekanej natki pietruszki
pieprz
chleb

Składniki na pastę rozgniatamy widelcem i mieszamy do uzyskania jednolitej konsystencji. Podajemy na kawałkach chleba.

Marysia 7 miesięcy i jej kanapki z serem żółtym (po lewo) oraz pastą z awokado (po prawo)


KOCHANI, POWODZENIA I OCZYWIŚCIE, GDYBY COŚ, PYTAJCIE.

WAŻNE! 
Pamiętajcie aby obserwować swoje dziecko i nic na siłę. To, że inne dziecko już od dawna coś je, toleruje, nie znaczy, że Wasze też musi. Bądźcie w stałym kontakcie z pediatrą i nie bójcie się, że dziecko nie będzie przybierać na wadze, bo większość jedzenia ląduje na ziemi. Pamiętajcie, co napisałam w pierwszym poście - to w mleku jest najwięcej wartości odżywczych i do roku ono stanowi podstawę żywienia dziecka. 

Śledźcie mnie na Fejsbuku i Instagramie na bieżąco, będzie dużo inspiracji na szybkie i zdrowe posiłki dla maluchów i nie tylko ;) 

Polecajcie mój profil i bloga swoim znajomym, niech wieść o BLW się rozprzestrzenia! 

I oczywiście gratis, dla tych, którzy przebrnęli przez cały post ;)
(Maryśka wcinająca kaszę jaglaną z bananem i wanilią na kolację)



Podobał się post? Pozostaw po sobie ślad na blogu i zalajkuj lub udostępnij post na swoim fejsbukowym wallu :)

Ściskam gorąco :* 

4 komentarze:

  1. Świetne te Twoje przepisy! Tak zabieram się za tą metodę i zabrać nie mogę, a już najwyższy czas. Ale teraz wymówki już nie będzie - spisuję składniki i do sklepu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo się cieszę, że zmobilizowałam...albo Maryśka... ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepisy 1 klasa. Zdjęcia urocze

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze 😀